niedziela, 31 maja 2015

Ślubny box po raz drugi

Cześć!


Dobiega koniec maja i muszę przyznać, że był to miesiąc bumu kartkowego. Myślałam, że czerwiec będzie spokojniejszy a tu klops. Ale nie będę jęczeć, bo już wystarczająco często wysłuchujecie mojego marudzenia :E Większość kartek majowych było z przeznaczeniem dla dzieci ale znalazł się i rodzynek- kartka ślubna. Jest to ostatnia moja praca ale znalazłam kilka wyzwań i postanowiłam opublikować właśnie tę pracę. Muszę Wam powiedzieć, że jestem z niej zadowolona. Nieczęsto zdarza mi się być zadowolona z pracy i zawsze coś mi nie pasuje, zawsze coś wynajdę. Tym razem tego nie będzie, nie będę szukać dziury w całym.


Przyjaciółka poprosiła mnie o zrobienie kartki ślubnej. Chodziło konkretnie o boxa. Dostałam listę warunków i próśb odnośnie wyglądu i elementów. Śmieszna sprawa z tą listą, dokuczałam Jej nawet jak to ja ale w gruncie rzeczy taki spis był dla mnie cennym podparciem przy tworzeniu. Kilka razy konsultowałam się też z Nią w sprawie doboru papieru czy wyglądu wieczka i ostatecznie dostali produkt, który podobał się bardziej niż myśleli :D co mnie cieszy ogromnie. Dostałam grafiki do ozdabiania kart oraz konkretny tekst na jedną kartę z elektronicznej wersji zaproszenia na ślub. Miała być też kartka z kalendarza oraz coś na prezent pieniężny- początkowo miało być bez tortu ale zaproponowałam skrytkę w torcie. Kwiaty miały być ecru lub białe ale paski nie obejmują koloru ecru więc kombinowałam z piaskowym i beżowym. Jedna karta miała zostać pusta na podpisy ale ja wymyśliłam kartę z wzorkiem ze specjalnym przeznaczeniem na podpisy. Wszystkie brzegi ubrudziłam, bo chciałam odmiany- może z ilością przesadziłam, kto wie ale mi się to bardzo podoba. W niektórych sprawach miałam napisane "artist ma wolną rękę" więc po swojemu ozdobiłam tort, użyłam perełek, wstążkę przy wieczku, na górze wieczka dodałam obrączki itp. Jestem z niego zadowolona i jak słusznie zauważyła moja przyjaciółka, wyszedł lepiej niż ten pierwszy.










Kartka leci na wyzwania:


pasteLove w altairart


ślub w ikropka



wykreślanka, ze znalezionych haseł użyłam pereł, wstążki i kwiatków



Jak zwykle dziękuję Wam za odwiedziny i ciepłe słowa. Zawsze motywują do dalszego prowadzenia bloga mimo, że jest coraz trudniej trzymać go. Kochani życzę Wam miłego i spokojnego tygodnia, trzymajcie się ciepło :))

niedziela, 24 maja 2015

Pociąg do czekolady

Witajcie moi mili!


Kochane dziewczynki, jak się cieszę że wysupłałam chwilę czasu, by się zająć trochę blogiem. Ten miesiąc był iście wariacki jeśli chodzi o kartki. Dziubałam głównie nocami, bo w dzień wiadome sprawy a jeszcze serce wyrywało się do wędrówek przy słonecznej pogodzie ale nie zawsze mogłam ehhh. Weekend minął mi pod znakiem komunii św. Razem z mamą zgodziłyśmy się pomóc znajomej rodzinie w przygotowaniach przyjęcia- jako że z salą był kłopot, rodzina wyprawiała przyjęcie w domu. Zmęczone ale szczęśliwe, że wszystko przebiegło sprawnie mogłyśmy odpocząć a ja postanowiłam usiąść do bloga, dać znać że żyję i pokazać jedną z prac ;) Pociąg do czekolady- która z nas go nie ma do tej brązowej pyszności, tym razem tytuł nie jest wydumany bo faktycznie będzie o czekoladzie i pociągu. Ale do rzeczy.


W zanadrzu mam jeszcze 3 inne prace czekające na publikację i czwarta w trakcie robienia ale na początek ta. Nie jest pierwsza w kolejce ale przeglądając blog wyzwaniowy znalazłam ciekawą zabawę do której praca pasuje a dziś termin ostateczny. Moja propozycja to czekoladownik z lokomotywą. Lokomotywę już znacie ale chłopiec również je lubi więc wybrałam ten sam wzór. Chłopiec jest nam bardzo dobrze znany, to pocieszna gaduła która rozśmiesza nas do łez więc chciałam zrobić wszystko co najlepsze i co lubi. Bardzo lubi minionki więc pobawiłam się gimpem i zrobiłam Mu życzenia z tymi śmiesznymi stworkami, wsadziłam je też do pociągu. Co śmieszne chłopiec pierwsze co cieszył się z tych minionków hahah. To pierwszy czekoladownik w moim wykonaniu i jestem z niego zadowolona, tym bardziej że kieszonkę zrobiłam inną niż zwykle się widuje i nie używałam żadnych kursów tylko sama kombinowałam ucząc się na błędach. O użytych materiałach nie będe pisała bo to te same co ostatnio, jedyna zmiana to dodatkowy papier w środku, z kolekcji Magicznej Kartki- Mali Odkrywcy oraz karton na bazę.






Zgłaszam na wyzwania:


Cherrycraft, szczegóły tutaj



oraz na wyzwanieD jak Dziecko na blogu craftbar


W pracy nie brakuje okręgów, kwadratów, prostokątów itp więc pasuje do wyzwania geometria na blogu szuflada


Cieszę się, że mogę odsapnąć i może zrobić porządek na blogu. Szata graficzna, banner, wszystko wymaga liftingu a i moja aktywność woła o pomstę do nieba. No zobaczymy jak to będzie ehh... Kochani życzę Wam spokojnego tygodnia, sobie również. Buziaki wielgachne i uściski.

niedziela, 10 maja 2015

Wirtualna wycieczka ku przyrodzie

Witajcie kochani.


Dziś będą zdjęcia, dużo zdjęć (serio!). Mam do pokazania pracę ale to wkrótce jak będę miała czas przysiąść- ze zdjęciami będzie szybciej bo są gotowe, wystarczy tylko wrzucić. Zdjęcia są głównie z początku maja. Wyjątkiem są ważki i jaszczurki- od połowy kwietnia. Robione zwykle po południu lub w weekendy. Zapraszam!


Na początek roślinki.










Motyle/ćmy, gąsienice.







Ptaki. Łabędź nawet mi pomachał :D








Żaby.




Ta zieloniutka to rzekotka drzewna. Miałam szczęście obserwować ją pierwszy raz i to na ziemi- zwykle łazi po gałązkach i trudniej ją znaleźć. Z wyglądu pasuje na kolegę naszego Stefana.




Jaszczurki. Obserwowane w ich rezydencji- starym na wpół wyrwanym korzeniu drzewa.






Dziczyzna. Latają po okolicznych polach jak wariaty ale fajnie się je obserwuje.






A teraz kulminacja zdjęciowego posta czyli moje ukochane ważki.


Tężnice wytworne.






Tężnica mała, samiec.



Nimfa stawowa, samica.



Pióronóg zwykły, samica.




Straszka pospolita bawiła się ze mną w chowanego.



Para Łunic czerwonych, którym przeszkodziłam w przedłużaniu gatunku :o




Samiec Świtezianki błyszczącej. Uwielbiam te ich piękne, niebieskie, opalizujące w słońcu plamy na skrzydłach.




Samiec Ważki płaskobrzuchej. Jest młody, bo jeszcze żółty- dojrzałe samce mają na odwłokach niebieski, woskowy nalot. Jak widać ma uszkodzenia skrzydeł. Gdy przyjdzie czas następuje przemiana ważki z larwy w postać latającą- imagines. Larwa opuszcza wodę i na roślinności/brzegu następuje wylinka. Po opuszczeniu pancerzyka ważka pompuje limfe do skrzydeł, by je rozłożyć. Po tym procesie ważka musi zaczekać aż jej skrzydła stwardnieją- przez ten czas może wydarzyć się coś co doprowadzi do takiej stacji jak niżej. W gęstej roślinności może nie rozprostować ich do końca i wtedy skrzydła stwardnieją z takimi wadami. Może też jej coś przeszkodzić w przemianie, spróbuje odfrunąć, spadnie, różnie bywa. Ta ważka nie ma najgorzej, latała dosyć sprawnie.





Gadziogłówki pospolite. Pierwsze dwa zdjęcia to pierwszy napotkany osobnik tego gatunku w tym roku i jednocześnie pierwsza duża ważka tego roku.




To już późniejszy osobnik obserwowany przy końcu przemiany. Wykonała dziewiczy lot wprost na mnie :o Po chwili delikatnie rozprostowałam ramię i poleciała na trawę.





I jeszcze jedna, tuż po przemianie, bo latała jeszcze nieporadnie i na krótkie dystanse. Dała wziąć się na palec i mogłam zrobić zdjęcie mordeczki :)




Brakowało mi tego! Cieszę się, że już mogę je obserwować.


Wydawało mi się, że post powstanie szybko i bez kombinowania ale nie miałam tego szczęścia. Ostatnie dni to była masakra. Kuchnia zalana, bo rura od karanu się zatkała, latanie i szukanie kogoś kto pomoże, ścieranie "wody", czyszczenie rur co było wątpliwą przyjemnością szczególnie dla nosa a gdy był wreszcie spokój musiałam nadrobić straty czasowe i po nocach kończyć kartkę na 14- na szczęście właśnie ją skończyłam. O wyjściach w plener też nie było mowy choć nogi aż się rwały... Wybaczcie, że nie było mnie na blogach ale nie miałam do tego głowy, nawet pisanie posta zajęło mi 3 dni:/


Kochani jesteście, że mnie odwiedzacie i piszecie miłe słowa- dziękuję! Snu mało mi zostało, jutro będę "the walking dead" hahaha, byle do weekendu. Trzymajcie się ciepło, buziaki:)