czwartek, 31 marca 2016

Miał być szczypior, są konwalie

Hejunia

Dziś krótko i szybko o szczypiorku. Danusia dała nam w tym miesiącu taki temat w Cyklicznych Kolorach. Co ciekawe jeszcze przed ogłoszeniem tematu typowałam możliwości i zielony był moim numerem 1. Myśląc nad nazwą przewinął mi się szczypiorkowy co mnie rozśmieszyło gdy Danusia ogłosiła marcowe zadanie. Miałam wiele pomysłów, ciekawszych niż kartka. Nie żeby coś, kartki są super ale ostatnio za często są moimi pracami w CK, wolałabym mieć czas i się trochę bardziej wysilić. Czasu brakowało i moja praca powstała dopiero w święta. Okazją do kartkowania były urodziny Danusi. Niestety nie było szans bym zdążyła z wysyłką i publikacją w CK gdy Danusia dostanie paczuszkę więc pierwszy raz opublikuję coś przed wysyłką :/


Danusia uwielbia konwalie. Tak się składa, że robiąc kartę do albumu od Lidzi (i od Nas) też robiłam takie kowalie i zostały mi 3 gołe łodyżki. Wyciągnęłam je w święta, zrobiłam białe dzwoneczki i listki ale zielonego było mało. Użyłam więc zielonego papieru Magicznej Kartki "Głębia Kolorów" a bukiet przykleiłam na jajowaty, kremowy scrapek. Dodałam złotą kokardkę, świecidełka oraz gotowy napis stosowny do okazji z arkusza dodatków do kolekcji "Rajski ogród" również Magicznej Kartki. Kartka mi się podoba, jestem z niej raczej zadowolona co nie zawsze mi się zdarza. Danusi także tutaj składam najserdeczniejsze życzenia ;)



Kolor zielony jest jednym z tych które bardzo lubię. Kojarzy się z naturą a że lubię obcować z przyrodą jest mi bliski. Niekoniecznie jest lubiany w ubiorze ale ja mam swoje odchylenie i tylko czarne, szare i granatowe stosuje w garderobie. Lubię z nim pracować i używam go sporo- do quillingowych kwiatków muszą być listki przecież:) Szczypiorku nie lubię- nie lubię surowej cebuli, szczypiorku, dymki i wszelkiej maści podobnych produktów. Jak już kiedyś zaznaczałam nie jest łatwo ani mnie żywić ani ubierać haha :D

We wtorek dotarły do mnie jeszcze dwie kartki wielkanocne: od Danusi (pierwsza) oraz od Wiktorii (druga). Obie są piękne i bardzo za nie dziękuję. W poprzednim poście również dziękowałam za kartki i jakimś dziwnym trafem usunęło mi dwa zdjęcia. Jeszcze raz je dodałam ale i w tym poście o nich wspomnę, są od Beatki i Ani Iwańskiej (kolejno zdjęcie trzecie i czwarte). Jeszcze raz dziękuję. 





Na dziś to wszystko, wyszło wcale nie mało ale u mnie tak zawsze- chyba przestanę pisać, że będzie krótko bo to bez sensu haha :) Kochane dziękuję za wizyty u mnie oraz tyle ciepłych słów, zawsze to jakaś odskocznia od trudów życia codziennego i jakieś pokrzepienie. Nawiasem mówiąc miesiąc temu stuknęły mi dwa lata blogowania za które bardzo Wam dziękuję, bez Was nie byłoby tego bloga. Podsumowań ani zabaw nie będzie bo po postu nie mam kiedy :( 

Buziaki i do usłyszenia :))

niedziela, 27 marca 2016

Wielkanocnie

Witajcie moi mili!

Wiem że już prawie połowa świąt za nami i że wiele z Was właśnie odpoczywa od przygotowań oraz codziennych spraw lub przeciwnie przyjmujecie/przyjmowałyście gości i tym bardziej nie macie czasu na blogi. Chciałabym jednak złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia zdrowych, pogodnych, pełnych radosnych chwil Świąt Wielkanocnych. By był to czas świętowania z najbliższymi ale i odpoczynku.


Oprócz życzeń chciałabym też podziękować za kartki świąteczne które "przyszły" do mnie kolejno od Barbary, Beatki oraz Ani. Kochane bardzo Wam dziękuję za piękne kartki, życzenia i pamięć :))






Do pokazania mam też kartki które ja wysłałam. Niestety jest ich niewiele, mimo chęci obdarowania wielu z Was czasu starczyło ledwie na 3 kartki plus jajo z Cyklicznych Kolorów. Posłałam je osobom od których dodstałam kartki na Boże Narodzenie- mając ograniczony czas chciałam chociaż tym osobom wysłać kartkę. Mam nadziej że rozumiecie. Kartki nie są jakoś specjalnie rewelacyjne, miałam wszystkie zrobić jajowate a koniec końców zrobiłam najprostszy i najszybszy format bo czas naglił. Wszystkie są ozdobione w ten sam sposób z czego też nie jestem zadowolona. Mam jednak nadzieje, że są/będą miłym akcentem świąt. Wysłałam je w czwartek w biegu przed pracą, możliwe że w dalsze zakątki kraju dotrą po świętach.






Nie wiem jak u Was ale u mnie pogoda była dziś piękna, gdyby nie zaległości wyrwałabym się na jakiś spacer. Do zrobienia mam pracę na CK, miesiąc szybko zleciał a ja zawsze odkładałam robótkę na lepszy dzień. Po 10 godzinach poza domem po powrocie zawsze albo mi się nie chciało albo po prostu szłam spać. W końcu zdecydowałam, że zrobię coś w święta. Uciekam zatem co by nie zmartwić w tym miesiącu Stefana swoją nieobecnością. Pozdrawiam ciepło :))




poniedziałek, 21 marca 2016

Zamiast robótkować włóczę się

Witajcie kochani!

Dziś nie będzie robótkowo za to mało tekstu a zdjęć dużo. Nie mam ostatnio czasu i chęci na robótki. Zrobiłam kilka kartek świątecznych ale o tym innym razem oraz trochę kwiatków w pewnym celu ale o tym też za jakiś czas. Lekko nie jest ale nie o tym będzie post a o wycieczkach.

Moja przyjaciółka lubi rzucić hasło " jedziemy tu i tu" i tak też było w zeszłym tygodniu. W sobotę rzuciła hasłem "Częstochowa- Jasna Góra" i w niedziele z rana mknęłyśmy już w rzeczone miejsce. Obie byłyśmy tam przed maturą ale fajnie było tam wrócić. Odwiedziłyśmy wszelkie dostępne miejsca, co ciekawe na szkolnej wycieczce nie wszędzie byliśmy więc ponowne odwiedziny zaliczam jak najbardziej na plus. Pogoda nie rozpieszczała, wprawdzie nie padało ale było szaro przez co zdjęcia nie zawsze dobrze wychodziły. Oto lepsze z nich, nie będe ich opisywać żyby nie przedłużać.


















Innym razem, ponad miesiąc temu wpadła na pomysł odwiedzenia Lubiąża. Jest tam klasztor Cysterski, obiekt z bogatą historią- niestety nie zawsze los obchodził się z nim łagodnie ale o tym już nie będę pisać. Obiekt od jakiegoś czasu jest pod opieką fundacji która ma na celu opiekę i renowację ale to niewielki procent w stosunku do potrzeb. Obiekt jest naprawdę spory a sal w których jest co podziwiać niewiele ale wycieczka była ciekawa i udana. Co ciekawe był kiedyś w klasztorze zakład dla umysłowo chorych- Lubiąż jest z tego najbardziej znany. Szpital nadal istnieje ale już nie w klasztorze
.













Na dziś to tyle. Chciałam coś po prostu opublikować, pokazać że żyję hahah :) Do świąt zapewne się jeszcze odezwę więc pozostaje mi życzyć miłego tygodnia, buziaki :)