środa, 25 listopada 2015

Jesienna czekolada

Witajcie moi drodzy!


Dziś wpadłam na bloga bo skończyłam właśnie czekoladkę na Danusiowe (i Nasze) Cykliczne Kolorki. Temat bardzo dobrze dobrany do pory roku- jesień sprzyja pocieszaniu się tym przysmakiem :) Wybrałam czekoladę z pomarańczą bo lubię w realu takie połączenie smakowe a i tematycznie pasowało do mojej koncepcji. Wymyśliłam bowiem jesienne pudełeczko, miało jednocześnie lecieć na wyzwanie na blogu Enitana ale nie zdąrzyłam- wiadomo, że nie zawale teraz snu bo gdzieś jest jakiś konkurs. Prawde powiedziawszy nie zrealizowałam nawet bonu za poprzednią wygraną przez brak czasu na przeglądnięcie zapasów paskowych i wybór zamówienia więc odpuściłam tym razem.




Męczyłam ten temat od pierwszego tygodnia od ogłoszenia koloru a skończyłam dopiero wczoraj mimo, że rozmiar pudełka nie jest jakiś powalający- rozmiar standardowej szerokiej taśmy klejącej bo to właśnie z tej kartonowej rolki zrobiłam pudełeczko. Dno oraz pokrywka zrobiona jest z okładki brulionu jeszcze z czasów szkolnych- dacie wiarę, że trzymałam ją 10 lat bo okładka mi się spodobała hahah. Niby nic specjalnego ale jak widać już wtedy gromadziłam rzeczy "bo przyda-sie", to chyba choroba :D Odcięłam tą okładzinę z brulionu ostrym nożykiem i okleiłam środek by był weselszy. Bok rolki ozdobiłam plecionką z pasków do quillingu w kolorze czekoladowym ale tym razem wplotłam w nią pomarańczowe dodatki. Cztery paski osnowy zmieniłam na pomarańczowe stąd na górze i na dole są pomarańczowe paseczki a środek stanowi ozdoba z krzyżyków które robiłam na bierząco dokładając odpowiednie kawałki przy przeplataniu. Żeby nie było mało czekolady spód pudełka na zewnątrz pomalowałam na czekoladowo, tak samo jak pokrywę w środku. Nie miałam wystarczającej ilości farby na środek pudełka i to był też drugi powód użycia tej różowo-fioletowej okładziny z brulionu. Pokrywkę ozdobiłam podobnie jak samo pudełko plecionką z pasków- na rancie mamy ten sam motyw co na boku pudełka a wierzch to już sama czekolada bo ozdobę miały stanowić jesienne skarby natury wykonane quillingiem. Mamy tu liść dębu oraz żołędzie, kasztana oraz jarzębinę z liśćmi. Mam nadzieję, że ilość czekolady w tej czekoladzie wystarczy by zaliczyć listopadowy kolorek.







Czekoladę uwielbiam- uwielbiam ją jeść, uwielbiam jej zapach (czekolady a nie jakiś chemiczny aromat) i sam kolor też może być np w ubiorze.


Czas na mnie, z chęcią bym z Wami została ale nikt za mnie do pracy nie pojedzie... Ostatnie dwie soboty też odpadły mi na blogi i inne przyjemności bo byłam w pracy. Nie będę obiecywać że Was poodwiedzam bo nie wiem czy spełnie obietnicę a pisanie fantazji nie leży w mojej naturze. Wiedzcie jednak, że kiedy mogę wpadam chociażby na chwilę przeglądnąć blogi i zobaczyć co u Was i stale o Was myślę :) Dziękuję Wam, że mimo mojej absencji wciąż do mnie zaglądacie i ślecie ciepłe słowa. Do usłyszenia, buziaki :)

niedziela, 15 listopada 2015

Wyniki candy

Witajcie kochani!


Połowa miesiąca za nami a wyników candy w dalszym ciągu nie było, wybaczcie mi tą obsuwkę czasową. Miały być tydzień temu ale całą sobotę przespałam po nocce a w niedziele byłam do niczego. Nie będę jednak wchodzić w dalsze szczegóły i przejdę lepiej do tematu.



Przygotowałam sobie listę zgodnie z zamieszczonymi komentarzami wyrażającymi chęć udziału w zabawie a następnie oznaczyłam kropeczką osoby z dodatkowym losem. Następnie zrobiłam sobie paseczki z numerkami chętnych oraz dodatkowymi głosami i je wycięłam. Miałam taki pomysł by Was zwinąć quillingowo bo to w końcu candy quillingowe :) Jak widać wykonałam swoją wizję, każdy pasek zwinęłam i lekko skleiłam zostawiając margines na odwinięcie. Z kupeczki wylosowałam sobie pięć ruloników biorących udział w dalszym losowaniu- dlaczego? bo tak sobie wymyśliłam a co, zawsze to coś innego.






Z pięciu wybrałam zwycięski los i odwinęłam go a na paseczku zobaczyłam numerek 22 co oznacza że zwyciężczynią jest Beatka znana jako Ranya. Gratuluję i proszę o kontakt mailowy- wiadomo: dane, wybór nagród oraz jakieś szczegóły jak je ozdobić. Oczywiście proszę też o czas na wykonanie paczuszki, może mi to aktualnie zająć trochę czasu :/




Chętnie nagrodziłabym więcej osób ale nie jestem w stanie, niestety.


Ostatnio często zastanawiam się czy trzymanie bloga ma sens podczas gdy jestem na nim bardziej gościem niż prowadzącą ehhh. Czas na mnie, nie będę smęcić... Zamiast tego pójdę coś podziałać w czekoladce bo niedzielne leniuchowanie nieubłagalnie kurczy się... Mam nadzieję, że miło spędziłyście weekend i że nadchodzący tydzień będzie równie przyjemny. Pozdrawiam ciepło :))

czwartek, 5 listopada 2015

Prezenty, prezenciki

Czołem kochani!


Wpadłam na chwilkę przed pracą pochwalić się prezentami i oficjalnie podziękować dziewczynkom za wspaniałą niespodziankę. Powodem były moje urodziny. Pierwsze prezenty dotarły od Danusi i Lidzi ale z racji że byłam w pracy a Mama na cmentarzu nie miał ich kto odebrać. Po powrocie do domu była już północ więc mogłam jedynie sprawdzić w sieci skąd przyszły ale to wszystko wyjaśniało :) W dniu urodzin poszłam po nie na pocztę i zamiast dwóch przyniosłam trzy paczki bo doszła też ta od Ani. Listonosz przyniósł mi też do domu kartkę od Wiki. Przy okazji dostałam też kartkę i zakładkę od Eli za złapany licznik. Oto co dostałam:



Danusia przysłała mi piękny świecznik z zimną porcelanką- dobrze wie, że uwielbiam świeczniki więc prezent trafiony w dychę. Do tego tajemnicza czerwona torebeczka która kryła śliczne bransoletki spod Danusiowych łapek- wszystkie są swietne i bardzo ładne ale moje serce podbiła ta fioletowo-czarna którą uwielbiam. Do tego oczywiście coś słodkiego, garść przydaśków oraz piękna karteczka. Kochana bardzo Ci dziękuję za fantastyczny prezent i za pamięć :)






Od Lidzi przyszło fantastyczne pudełko. Jak się okazało jest po lodach które Lidzia zjadła niestety hahah ale z drugiej strony ja mam śliczne pudełko a Lidzia kalorie- to chyba dobry układ :)) Do tego było coś słodkiego, przydasie i rewelacyjna karteczka ze słodkim misiem i prezentami. Kochana bardzo Ci dziękuję za przemiłą niespodziankę i pamięć :)






Od Ani przyszedł do mnie sok jabłkowy haha a w środku kostki lodu- do drinka :)) Oczywiście żartuję (wybacz Aniu) to tylko pudełko i ochrona cennej zawartości czyli przepięknego pudełeczka wykonanego krzyżykami, serduszka które kryło przydasie, torebki z papierami i wycinankami, uroczych tealightów, czekoladki oraz rewelacyjnej karteczki- Ania pisała i siebie że nie znalazła wzory na ważkę ale nie jest mi z tego powodu żal bo motyl jest prześliczny. Kochana bardzo Ci dziękuję za pamięć oraz piękne prezenty :)








Od Wiki przyszła do mnie piękna karteczka oraz uroczy rysunek od Jej córki. Bardzo dziękuję kochana, całusy dla Was :)



Od Eli przyszła karteczka i zakładka ze znakiem zodiaku za złapany licznik. Od zawsze podziwiałam pergaminki i w końcu mogę cieszyć nimi oczy nie tylko wirtualnie. Bardzo dziękuję ;)




Moja przyjaciółka wymyśliła kino z okazji urodzin i zabrała mnie na Hotel transylwania 2. Obie uwielbiamy pierwszą część więc czekałyśmy na kontynuację i udało nam się wygospodarować w końcu czas na kino. Potem była jeszcze pizza i pogaduchy. Obie mamy teraz mało czasu na spotkania... Dziękuję kochana :*



Dziękuję też wszystkim za życzenia oraz zabawę ze mną w rozdawajce. Wybaczcie brak wyników ale dopiero w weekend będę miała do tego głowę.


Post miał pojawić się wieczorem ale tak wyszło że dopiero teraz go dokończyłam. Szybkie śniadanie i idę do łóżka o którym marzę od kilku godzin. Buziaki i uściski :))