poniedziałek, 28 sierpnia 2017

Uskrzydlona Steffi

Hej dziewczynki :)

Ostatni post był dawno temu a wszystkiemu winna Danusia bo pojechała w świat zostawiając nas samopas. Bez comiesięcznego koloru rozleniwiłam się i nie zaglądałam tutaj. Przyszedł nowy miesiąc i kolor motylowy hahaha :D Szefowa dała przykaz by wybrać sobie owada i go kreatywnie wykorzystać. 



Długi czas nie miałam pomysłu na motyla aż w moje ręce wpadły nowe primowe lale i umyśliłam sobie tag lub inny obrazek z Julką. Wybrałam Steffi. Zrobiłam jej kieckę z niebiesko-kremowego papieru Magicznej Kartki- Nostalgia a bolerko z szarego papieru Magicznej Kartki- W stronę tęczy. Skórę, włosy i buty pomalowałam mondeluzami. Tło wykonane również z Nostalgii, zostało przedarte na trzy części i uzupełniłam rozerwania bawełnianą tasiemką. Dodatki "motylowe" pochodzą z Nostalgii i chorągiewki z 7 dots, kwiatki z WOC, tekturowy plaster miodu i odciski z lekkiej masy pomalowane czarnym gesso i przetarte inką gold oraz napis od Tima Holtza. Całość pochlapałam jeszcze rozwodnionym gesso białym i czarnym a kwiatki posmagałam pędzelkiem umazanym białym gesso a potem jeszcze inką gold. Tworzą razem hmm scrap czy jak to nazwać, sama nie wiem. Póki co nie wiem też czy zawiśnie czy postawię gdzieś. 

Moja lala jest wykonana na podstawie motyla California Sister (Adelpha bredowii)









Czy jest to udana praca nie mnie oceniać, ja miałam sporo zabawy ubierając lalkę (objawy zdziecinnienia?:D:D:D) Nie jest to też ostatnia lala bo mam jeszcze 3 inne i już myślę jak je tu Wam przedstawić. Tymczasem uciekam się pakować bo jutro wybywam :D Buziaki