Witajcie kochani. Dzięki, że ze mną jesteście :)
Już dawno miałam opublikować ten post ale zawsze ważniejsze było coś innego a wiedziałam, że widzieliście te rzeczy u Lidzi. Dlaczego u Niej- bo to post o prezentach, które Jej wysłałam
Zdjęcie zapożyczone od Lidzi bo ja nie zrobiłam zdjęcia całości, post na Jej blogu
W skład prezentu wchodził świecznik jesienny wykonany quillingiem, taki jak tutaj. Lidzi spodobał się właśnie taki a mi spodobał się Jej komentarz (bo już wiedziałam co zrobić:) ). Gdy publikowałam ten świecznik z myślą o czerwonościach u Danutki nie myślałam, że przy okazji będe miała pomysł na świecznik dla Lidzi. Dumałam i dumałam jakie kwiaty dodać do świecznika dla Niej i nie mogłam się zdecydować i wtedy Ona jakby podpowiedziała mi czego chce :) żeby nie był identyczny zmieniłam trochę układ liści jarzębiny, dodałam orzecha laskowego i zamiast czerwonych liści zrobiłam żółte. Bardzo ucieszyło mnie, że Lidzia była zadowolona, że to właśnie taki świecznik dostała.
Do tego zrobiłam aniołka, któremu przydałaby się dieta :) Lidzia pisała, że lubi aniołki i elfy. Myślałam o elfie ale był już dzwoneczek a aniołka jako takiego jeszcze nie robiłam (lubie nowe wyzwania). Całość prócz podstawki i aureolki z drucika wykonana quillingiem. Podstawka powstała, bo od spodu wyglądał nieciekawie a musiał też jakoś stabilnie stać. Aniołek jest popudrowany perłowym proszkiem tam gdzie jest biały a na policzkach zrobilam rumieńce różem.
Poza tym w paczce znalazła się świeczka, która miała być takim powiedzmy żartem. Świeczka której nie można zapalić. Ze zwykłego podgrzewacza zabrałam knot i wkleiłam go do róży zrobionej quillingiem. Robiłam takie już tutaj. Tak przygotowany kwiat wkleiłam do podgrzewacza (tego samego) po uprzednim wybraniu części wosku z centrum podgrzewacza, by róża lepiej wpasowała się. Całość wieńczyła szklana bańka z żarówki. Niestety bańka nie przeżyła podróży. Nic dziwnego, szkło cieniutkie a dostawcy nie dbają o przesyłki tak jakby się tego chciało... Strasznie mi przykro Lidziu, dobrze że poradziałś sobie jakoś ze szkłem i chciaż tak powiększyła Twoją kolekcję ta nieszczęsna nie-świeczka.
Na koniec paczkę uzupełniłam przydasiami czyli zestawami kartkowymi, wstążkami, błyskotkami, scrapkami i muliną oraz słodyczami. Mam nadzięję, że na coś się przydadzą.
Oczywiście była też kartka- moja pierwsza. Już ją pokazywałam w poprzednim poście, tu tylko małe przypomnienie w postaci szybkiego kolażu. Tylko jeden bo to Danusia jest tu twórczynią kolaży hie hie :)
Niebawem moje urodziny, już jestem ciekawa paczki od Lidzi :) Sama też już zrobiłam sobie prezent, aaa co :) (ale o tym wszystkim w poście urodzinowym)
Uff troche było tych zdjęć i tekstu. Ze mną jest taki problem, że zrobię wiele zdjęć a potem nie wiem co wybrać... z ważkami mam tak samo. Jeśli dobrneliście do końca jestem pełna podziwu hahah :)) Zmęczenie poważnie mi doskwiera i mimo, że post pisałam wczoraj dopiero dziś go skończyłam. Ostatnio w moim słowniki nie istnieje takie słowo jak bezsenność. Post musiał koniecznie powstać w weekend, bo w tygodniu mam ograniczony czas. Można pomyśleć "jakby mniej pisała to zaoszczędziłaby sporo czasu" ale ja lubię długie posty a w tym było kilka prac więc i dużo tekstu :) Przy następnych pracach myślę, że będzie krócej. W kolejce są już 2 kolejne prace i trzecia na wykończeniu a tu jeszcze prezentowy post nie był zrobiony. Następny post mam nadzięję za kilka dni a będzie to praca na Danutkowe cykliczne kolorki. Jestem ciekawa czy kogoś zaskoczę tym, że to coś innego niż świecznik :D Życzę Wam miłej niedzieli i przyszłego tygodnia. Do usłyszenia kochani!