poniedziałek, 21 marca 2016

Zamiast robótkować włóczę się

Witajcie kochani!

Dziś nie będzie robótkowo za to mało tekstu a zdjęć dużo. Nie mam ostatnio czasu i chęci na robótki. Zrobiłam kilka kartek świątecznych ale o tym innym razem oraz trochę kwiatków w pewnym celu ale o tym też za jakiś czas. Lekko nie jest ale nie o tym będzie post a o wycieczkach.

Moja przyjaciółka lubi rzucić hasło " jedziemy tu i tu" i tak też było w zeszłym tygodniu. W sobotę rzuciła hasłem "Częstochowa- Jasna Góra" i w niedziele z rana mknęłyśmy już w rzeczone miejsce. Obie byłyśmy tam przed maturą ale fajnie było tam wrócić. Odwiedziłyśmy wszelkie dostępne miejsca, co ciekawe na szkolnej wycieczce nie wszędzie byliśmy więc ponowne odwiedziny zaliczam jak najbardziej na plus. Pogoda nie rozpieszczała, wprawdzie nie padało ale było szaro przez co zdjęcia nie zawsze dobrze wychodziły. Oto lepsze z nich, nie będe ich opisywać żyby nie przedłużać.


















Innym razem, ponad miesiąc temu wpadła na pomysł odwiedzenia Lubiąża. Jest tam klasztor Cysterski, obiekt z bogatą historią- niestety nie zawsze los obchodził się z nim łagodnie ale o tym już nie będę pisać. Obiekt od jakiegoś czasu jest pod opieką fundacji która ma na celu opiekę i renowację ale to niewielki procent w stosunku do potrzeb. Obiekt jest naprawdę spory a sal w których jest co podziwiać niewiele ale wycieczka była ciekawa i udana. Co ciekawe był kiedyś w klasztorze zakład dla umysłowo chorych- Lubiąż jest z tego najbardziej znany. Szpital nadal istnieje ale już nie w klasztorze
.













Na dziś to tyle. Chciałam coś po prostu opublikować, pokazać że żyję hahah :) Do świąt zapewne się jeszcze odezwę więc pozostaje mi życzyć miłego tygodnia, buziaki :)

10 komentarzy:

  1. Fajnie jest mieć taką przyjaciółkę podróżniczkę. Pogoda co prawda niezbyt wycieczkowa ale fajnie że "wyszłaś" z domu Trzeba czasem zrobić cos innego szalonego. A w Częstochowie tez byłam tylko raz i to bardzo dawno temu. Rewelacyjna jest ta wisząca platforma z miejscem na ołtarz , widzę ja po raz pierwszy.
    Pozdrawiam i dziękuje za wirtualna wycieczkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny spontaniczny wyjazd, takie są najlepsze, i dzięki za zdjęcia, miło chociaż wirtualnie coś pozwiedzać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W Częstochowie byłam kila razy , w tym dwa razy na własnych nogach.Klasztor robi wrażenie , a obraz Matki Boskiej - cudowny :)
    W Lubiążu nie byłam , ale widać ze zdjęć ,że jest w opłakanym stanie :)
    Fajnie jest tak się gdzieś wyrwać od codzienności i obowiązków , widzę ,że miałyście miłą wycieczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Resecik dobra rzecz. Jakbyś napisała, że leżysz i nic nie robisz, to trzeba by cię ustawić do pionu, ale za fakt zwiedzania masz dużego plusa, a drugiego za relację zdjęciową :-)
    Trzymaj się Nati i rób co chcesz i co lubisz :-)
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajne zdjęcia i bardzo ciekawe miejsca! a do Częstochowy to zawsze miałam sentyment....p0zdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubiąża nie znam, ale robi wrażenie. :) Widać też to, że ugryzł go ząb czasu. Niestety jest sporo takich miejsc, gdzie fajnie byłoby coś odremontować ale nie ma komu lub nie ma na to pieniędzy. Na Jasnej Górze byłam w minioną sobotę - mój brat jest w klasie maturalnej, przez co udało mi się wkręcić na pielgrzymkę. :) To także była pierwsza wizyta od mojej matury. Pogodę mieliśmy ładną (na szczęście), zimno zrobiło się przed samym powrotem. :) Niestety napięty harmonogram i tłum młodzieży z całej diecezji uniemożliwił spokojne obejście Jasnej Góry i okolicy... czuję jednakże chęć powrotu w bardziej spokojny dzień. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No i dobrze, że się "odezwałaś" i pokazałaś że żyjesz. A takie włóczenie się to super sprawa :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj. Dziękuję, że zajrzałaś/eś na mojego bloga i chcesz zostawić komentarz pod moją pracą. Twoja opinia jest dla mnie bardzo ważna i zachęca do dalszej pracy, poprawy i doskonalenia swoich umiejętności. Pozdrawiam serdecznie :*