Hej hej.
Znalazłam chwilę czasu by się zatrzymać i ze spokojem skrobnąć posta. Tym razem będzie kreatywnie zbombardowana flaszena. Nie od razu pomyślałam o przyborniku z butelki po napoju. Rozważałam różne opcję aż padło na pojemnik w którym mogłabym trzymać pisadła na biurku.
Zaczęłam od obejścia sklepu w poszukiwaniu odpowiedniej butelki i zakupiłam ją.
Gdy butelka została osuszona znalazłam sobie odpowiedniej wysokości przedmiot do którego przykleiłam czasowo markera a następnie obracając butelkę wyrysowałam linię cięcia. Wycięty dół umyłam i wytarłam a następnie okleiłam gazą. Podsuszony pojemniczek wymalowałam czarnym gesso a w miejscu przeznaczonym na kompozycję zrobiłam trochę smug pastą strukturalną i znów podsuszyłam. Potem zaczęło się najlepsze czyli malowanie i ciapranie mediami. Używałam mgiełek, farb metalicznych i pudrów. Następnie umyśliłam sobie kompozycję z ciemno-fioletowych kwiatków, metalowych dodatków (ażurowy listek i połowa kwiatka, metal ten jest dosyć miękki i można było go przeciąć) i ozdobnych kulek jarzębiny. Popełniłam błąd gdyż dopiero pod koniec pomyślałam, że przydałoby się rant czymś ozdobić. Musiałam osobno malować białą koronkę brzegową czarnym gesso i tymi samymi mediami ale to nic. Na koniec dodałam jeszcze kluczyk, dwa ćwieki, sznurek oraz powtykałam pod kwiaty gazę. Mam kawałek gazy w niebiesko-fioletowym kolorze którym wycierałam nadmiar mediów podczas tworzenia kartek- teraz nadał się idealnie. Gdzieniegdzie prysnęłam białym i czarnym i mój przybornik jest teoretycznie skończony- zostało jedynie dociążenie go bo jest dosyć lekki. Wymyśliłam sobie, że na dno wyleje trochę gipsu a gdy zastygnie maźnę go na czarno i będzie git.
Mam nadzieję że szefowa zalicza zadanie bo termin upływa już jutro. Moje mediowe zabawy wciągają mnie coraz bardziej, różnych technik już próbowałam ale dopiero media skutecznie odciągnęły mnie od zwijania paseczków :D
Prócz kreatywnego bombardowanie postanowiłam dodać mój przybornik do zabawy:
http://like-chellenges.blogspot.com/2017/04/mgieka-malowane-wyzwanie-25.html
Używałam mgiełek a wiatrem podsuszałam :D więc chyba spełnia wymogi, zobaczymy.
Pora późna więc czas szykować się do snu. Jak zawsze dziękuję za Waszą obecność i przesyłam uściski :))
Zaczęłam od obejścia sklepu w poszukiwaniu odpowiedniej butelki i zakupiłam ją.
Gdy butelka została osuszona znalazłam sobie odpowiedniej wysokości przedmiot do którego przykleiłam czasowo markera a następnie obracając butelkę wyrysowałam linię cięcia. Wycięty dół umyłam i wytarłam a następnie okleiłam gazą. Podsuszony pojemniczek wymalowałam czarnym gesso a w miejscu przeznaczonym na kompozycję zrobiłam trochę smug pastą strukturalną i znów podsuszyłam. Potem zaczęło się najlepsze czyli malowanie i ciapranie mediami. Używałam mgiełek, farb metalicznych i pudrów. Następnie umyśliłam sobie kompozycję z ciemno-fioletowych kwiatków, metalowych dodatków (ażurowy listek i połowa kwiatka, metal ten jest dosyć miękki i można było go przeciąć) i ozdobnych kulek jarzębiny. Popełniłam błąd gdyż dopiero pod koniec pomyślałam, że przydałoby się rant czymś ozdobić. Musiałam osobno malować białą koronkę brzegową czarnym gesso i tymi samymi mediami ale to nic. Na koniec dodałam jeszcze kluczyk, dwa ćwieki, sznurek oraz powtykałam pod kwiaty gazę. Mam kawałek gazy w niebiesko-fioletowym kolorze którym wycierałam nadmiar mediów podczas tworzenia kartek- teraz nadał się idealnie. Gdzieniegdzie prysnęłam białym i czarnym i mój przybornik jest teoretycznie skończony- zostało jedynie dociążenie go bo jest dosyć lekki. Wymyśliłam sobie, że na dno wyleje trochę gipsu a gdy zastygnie maźnę go na czarno i będzie git.
Mam nadzieję że szefowa zalicza zadanie bo termin upływa już jutro. Moje mediowe zabawy wciągają mnie coraz bardziej, różnych technik już próbowałam ale dopiero media skutecznie odciągnęły mnie od zwijania paseczków :D
Prócz kreatywnego bombardowanie postanowiłam dodać mój przybornik do zabawy:
http://like-chellenges.blogspot.com/2017/04/mgieka-malowane-wyzwanie-25.html
Używałam mgiełek a wiatrem podsuszałam :D więc chyba spełnia wymogi, zobaczymy.
Pora późna więc czas szykować się do snu. Jak zawsze dziękuję za Waszą obecność i przesyłam uściski :))
Pięknie pociapane, popsikane, pomalowane i ozdobione :) Zbombardowane artystycznie i pojemniczek super wygląda :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńRewelacja :) Przepiękna praca :) Cudownie się prezentuje i kto by pomyślał, że to z butelki :)
OdpowiedzUsuńmikaglo.blogspot.com
Śliczne... Pogodnych Świąt
OdpowiedzUsuńNatalko, naprawdę mistrzowsko mediujesz. Ten pojemniczek wygląda rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńUściski i wesołego Alleluja.
Natalko to jest aż niemożliwe , że jest coś co odciągnęło Cię od paseczków :-) Ale chyba media pokochoały Cię miłością wzajemną, bo przepiękne prace powstaję w tej technice. Chyba po tej milimetrowej dokładności w quillingu przyszedł czas na zupełny chaos :-)
OdpowiedzUsuńPojemniczek cud , miód i malinka , wyszedł rewelacyjnie !! I ta kolorystyka, taka trochę mroczna, ale jakże urocza.
Pozdrawiam i życzę spokoju w Święta, smacznego jajeczka i żeby zajączek do Ciebie przykicał.
Natalko ten pobutelkowy pojemniczek wyszedł kapitalnie,kolorystycznie jest idealnie .
OdpowiedzUsuńKochana dziękuję za udział w zabawie i życzę wszystkiego dobrego na nadchodzące Święta Wielkanocne,buziaki
Fantastyczna metamorfoza Natalko, pięknie zmediowałaś tą butelkę.
OdpowiedzUsuńRadosnych Świąt!
Swietna praca! Proszę jak fajnie można przerobić plastikowa butelke!Recyklin w pięknycm stylu. |Pozdrawiam jeszcze świątecznie.
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłowości i kreatywności.Urzekła mnie także wydobyta kolorystyka.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki.:)
Dziękuje za udział w wyzwaniu "I like challenges"
DT Emil
patrząc na "sprajta" w życiu bym się nie spodziewała,
OdpowiedzUsuńże uzyskasz taki genialny efekt... :O
no czad! :D
Dziękujemy za udział w naszej zabawie " Mgiełką malowane"
DT " I like challenges"
rewelacyjna, a te kolory sąniesamowite
OdpowiedzUsuńWow! Świetne!!
OdpowiedzUsuń