Witajcie kochani. Na początek muszę podziękować Ilonie z bloga "To co robię i co lubię" za konkurs na najlepszego bloga bo dzięki Niej mam nowych obserwatorów, których witam serdecznie. Muszę was też pomęczyć narzekaniem na zupełny brak weny do robótek....masakra. Zamiast produkować nowe rzeczy, siedzę i gram w Assassin's Creed o.O Wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, że mam zamówienia na kilka świeczników i w moim interesie powinno być zrobienie tego jak najszybciej a ja się obijam :F
Ale do rzeczy. Dziś chciałabym wam przedstawić sposób zrobienia cienkiej igły do quillingu. Wszystkim, którzy siedzą w tym dłużej znany jest patent na nawijak z wykałaczki do szaszłyków (znaleziony gdzieś w internecie, nie pamiętam gdzie). Dla tych co nie znają już tłumaczę. Bierzemy patyczek do szaszłyków, nożyk, taśmę samoprzylepną i papier ścierny. Nacinamy tą szerszą końcówkę patyczka nożykiem. Wygładzamy papierem ściernym powstałe nacięcie, by nam nie haczyło i by było trochę szersze. Miejsce gdzie kończy się nasze nacięcie zabezpieczamy taśmą, by się dalej nie pogłębiało. I mamy narzędzie do zwijania. Ja tak właśnie zaczynałam. Po co wydawać pieniądze, jak technika może się nam nie spodobać prawda? Mi się spodobała i kupiłam sobie zestaw dla początkujących oraz kilka paczek pasków przez internet. Nie pomyślałam o dołączeniu do zakupów cienkiej igły a teraz nie opłaca mi się jej kupić, gdyż zapłacę więcej za przesyłkę niż za sam nawijak. Pomyśle o zakupie, gdy uzbieram większe zamówienie. Teraz jednak używam narzędzia własnej roboty o którym niżej.
Do zrobienia potrzebujemy:
# starego ołówka bądź kredki
# nożyka (ja używałam starego ostrza od nożyka, które zostało po wymianie na nowe)
# kleju cyjanoakrylowego
# nożyczek
# dwóch szpilek
# wykałaczki do szaszłyków
# kawałka papieru ściernego
# czegoś do ozdobienia naszego narzędzia
Myślałam jak zastąpić cienką igłę do quillingu domowym sposobem. Czytałam o sposobie na zwykłą igłę do szycia, której to oczko na nitkę przecinamy a samą igłę wbijamy w korek od wina czy coś innego. Ja w domu mam same igły z małymi oczkami, więc pomysł nie dla mnie. Wymyśliłam więc takie oto narzędzie.
Bierzemy ołówek (lub kredkę) i szykujemy odpowiedniej długości fragment. Najlepiej by żadna końcówka nie była natemperowana- polecam odcięcie fragmentu od końca z gumką. Przecinamy na pół przez całą długość. Trzeba robić to ostrożnie, by nie uciąć krzywo i nie zniszczyć materiału na nasze narzędzie (no i się nie skaleczyć!). Najlepiej najpierw naciąć jedną stronę aż do rdzenia i potem zrobić to samo z drugiej strony. Następnie rozkładamy nasz ołówek na pół i wyjmujemy grafitowy rdzeń.
Teraz szykujemy dwie szpilki. Odcinamy im główki bo tylko przeszkadzają by nasze szpilki leżały równo krawędziami przy sobie.
Nalewamy na jednym z końców do rynienki po rdzeniu kleju cyjanoakrylowego i kładziemy równo obok siebie nasze dwie szpilki.
Teraz druga część. Żeby nie była pusta z tej strony co mamy szpilki w pierwszej połówce, przyklejamy tu kawałek wykałaczki do szaszłyków. Może zdarzyć się, że będzie za szeroka by się zmieścić, wtedy należy ją trochę ostrugać. Przyklejamy dopasowany fragment wykałaczki i po kilkunastu sekundach odcinamy nadmiar u góry. Zapomniałam zrobić zdjęcie tego etapu więc edytowałam poprzednie zdjęcie, by zastąpić je jakoś.
Przymierzamy by sprawdzić ile ostrugać ten fragment od środka, tak by obie połówki dobrze na siebie nachodziły a szpilki i fragment wykałaczki stykały się ze sobą- to zapewni nam stabilność szpilek i dobrze przyklei je do obudowy narzędzia. Gdy wszystko pasuje nakładamy klej na krawędzie ołówka i łączymy połówki w całość. Czekamy aż klej zacznie wiązać. Bierzemy nasz patyczek do szaszłyków- będzie nam potrzebny by wypełnić dziurę po rdzeniu ołówka. Można oczywiście wsadzić rdzeń ale ja wolałam drewno. Jeśli patyczek potrzebuje "wyszczuplenia" strugamy go do momentu, aż będzie się mieścił bez problemu.
Gdy jesteśmy zadowoleni z wyniku wpuszczamy do środka trochę kleju i wciskamy ten patyczek.
To co niepotrzebne odcinamy. Mamy prawie gotowe narzędzie.
Dla lepszego efektu wizualnego papierem ściernym wygładzamy końcówkę narzędzia oraz górę ze szpilkami i pokrywamy je klejem bądź lakierem.
Całość można ładnie ozdobić farbą olejną, nakleić papier czy serwetkę i pokryć lakierem. Mi się nie chciało, więc użyłam taśmy izolacyjnej, którą okręciłam całe narzędzie. Nie wygląda wystrzałowo ale spełnia zadanie. Załączam też porównanie jak wygląda kółeczko zrobione zwykłym nawijakiem a jak tym zrobionym przeze mnie.
Mam nadzieję że komuś się przyda ;) Dawno powinnam spać ale jakoś ta noc źle na mnie działa. Zmęczona jestem ale usnąć nie mogę no... Na wasze blogi zajrzę dzisiaj ale w dzień bo już nie mam siły. Spróbuje zasnąć. Miłej niedzieli kochani :))
Natalko ale się napracowałs przy zrobiniu tej igły do quilingu !! I super ten kursik zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńTwoje świeczniki sa urocze i ubolewam nad faktem , że mogłam oddać tylko jeden głos na najlepszy blog. Jesteś u mnie na podium będę tu do Ciebie zaglądać, bo podziwiam cierpliwośc nad zwijaniem papierków. Mnie jej niestety zabrakło.Paski do quillingu ciełam na niszczarce z kolorowych kartek do drukarki zakupionych kidys w lidlu. Te gotawe paski są masakrycznie drogie !!
Pozdrawiam Cię cieplutko i wiosennie i życzę aby Ci wena wróciła
Świetny patent :). Jeśli kiedyś w końcu się zdecyduję by spróbować swoich sił w quillingu na pewno zrobię takie narzędzie według Twojego tutorialu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No prosze jaki super pomysł :)
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie http://misiowyzakatek.blogspot.com/2014/04/wwyrozniona-po-raz-kolejny.html
Dzięki za podzielenie się pomysłem:)
OdpowiedzUsuńMęcze się już pół godziny żeby przeciąć ołówek Masakra !!
OdpowiedzUsuńDziwne, mi nie zajęło nawet 5 minut. Może wybrałaś jakiś ekstra twardy ołówek albo masz tępy nożyk introligatorski. Mam nadzieję że się uda.
OdpowiedzUsuńmożliwe ale nie wiem .. ;/
OdpowiedzUsuńPotrzebuje takiego przyrządu na zajęcia techniczne bo będziemy robić jajko tą metoda ;/
Jak tylko na technikę to polecam zrobić z wykałaczki do szaszłyków. Bierzesz taką wykałaczkę i nacinasz nożykiem tą szerszą końcówkę przez sam środek na głębokość tak z 1.5 cm. Potem miejsce gdzie kończy się nacięcie owiń taśmą samoprzylepną lub taśmą izolacyjną. Będzie dobrze działać. Ja takim narzędziem zrobiłam pierwszą pracę, dopiero później kupiłam zestaw.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą dziwny ten nauczyciel że kazał przynieść przyrząd do pracy a nie powiedział jak zrobić... szkolnictwo...
OdpowiedzUsuńJak pomysłowo! Świetnie wymyśliłaś tą igłę.
OdpowiedzUsuńUdało mi się, dzięki!
OdpowiedzUsuńoj jak dobrze, że zrobiłaś ten kursik. Kurcze zniszczyłam jedną igłę (kupną), druga jest tak gruba, że zupełnie nie nadaje się do robienia pełnych kółek (zostawia otwór wielki jak krater). A tu jak znalazł .... Zaraz biorę się do pracy nad narzędziem . Pozdrawiam i dziękuję
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńwłaśnie bardzo potrzebuje igły do quillingu
nie umie tego ! :(
OdpowiedzUsuńHej;) Ja w moim postanowieniu noworocznym wymyśliłam sobie na ten rok naukę 3 nowych metod rękodzieła. Jedna z nich to quiling. A że nie wiem czy mi się spodoba, postanowiłam wydać jak najmniej na sprzęt. Paski wycięłam z bloku, ale miałam problem z igłą. Dzięki za super tutorial. Myślę że też zrobię taką igłę i pochwale się niebawem jakąś pracą na blogu;) Pozdrawiam Joanna
OdpowiedzUsuńJA TEZ ZACZYNALAM NA WYKALACZCE POZNIEJ WOADLAM NA POMYSL I KUPILAM KAPLET IGIEL DO CEROWANIA SA ROZNE GRUBOSCI,UCIELAM KONCOWKI OCZEK I OBCIELAM IGLE NA ODPOIEDNIA DLUGOSC I WCISNELAM W WYPISANY WKLAD OD DLUGOPISU I DOPASOWALAM DO OBUDOWY PISAKA I PRZYKLEILAM KROPELKA I MAM PIEC ROZNYCH GROBOSCI POZDRAWIRM
OdpowiedzUsuńSuper pomysł i doskonała rada. Dzieki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam