Czołem.
Od świąt mam strasznego lenia na robótki. Gdy skończyły się te wszystkie sprzątania, gotowania, pieczenia i strojenia z okazji świąt mogłam pozwolić sobie na lenistwo i wypad za miasto. Podczas tych spacerów miałam czas na odpoczynek, radowanie się wspaniałą pogodą i obserwowanie budzącej się do życia natury. Uwielbiam fotografować przyrodę równie bardzo co robótki. Od zeszłego roku interesuje się życiem ważek. Są piękne a do tego prowadzą ciekawy tryb życia. Z jajeczka wylęga się larwa, która żyje pod wodą od kilku tygodni do kilku lat nim będzie gotowa do przeobrażenia się w postać dorosłą- latającą. Wychodzą wtedy z wody i na przybrzeżnej roślinności, skakałach, ziemi przechodzą przeobrażenie. Później prowadzą życie związane z wodą, gdyż potrzebują jej do rozmnażania. Ważki to drapieżniki, zarówno larwy jak i dorosłe ważki polują na owady, małe wodne stworzenia, nawet małe rybki. Niektóre pożywiają się także mniejszymi przedstawicielami swojego gatunku. Są świetnymi lotnikami. Dorosłe osobniki żyją od kilku tygodni do kilku miesięcy. Często ważki jednego gatunku różnią się pod względem płci- inne kolory mają samce a inne maja samice, istnieją różnice w budowie itp. Gody następują pod koniec życia, łączą się wtedy w tandemy i kopulują, po czym samica składa jaja do wody, na roślinności wodnej i przybrzeżnej- mogą je składać końcem odwłoka wprost do wody lub niektóre zrzucają je w locie. Samce często towarzyszą samicom podczas składania jaj by mieć pewność, że inny samiec nie dobierze się do ich wybranki i że spełnią swoją powinność- przedłużenie gatunku. Niektóre samice składają jaja same a samiec w tym czasie lata nad nią i strzeże jej z powietrza.
Potem samce szukają kolejnej samicy. Gdy wykonają główne zadanie giną. Ważki dzielimy na równoskrzydłe i różnoskrzydłe. Jedyne ważki w Polsce które zimują w postaci dorosłej to Straszki. Hibernują na zimę i gdy temperatury są wysokie i świeci słońce budzą się do życia, by dopełnić obowiązku. W tym roku można było obserwować je już w lutym. Kolejnymi ważkami, które można spotkać pod koniec kwietnia są np. Łunica czerwona czy Tężnica wytworna. Od maja obserwuje się wysyp kolejnych gatunków. Jednym z nich jest Gadziogłówka pospolita, spotkałam wiele ważek tego gatunku już w ostatnim tygodniu kwietnia dzięki łagodnej zimie i ciepłej, słonecznej pogodzie.
Zdjęcia:
Straszka pospolita. Przykład ważki równoskrzydłej
Tandem straszek przy kopulacji tworzący charakterystyczne "serduszko"
Tandem straszek podczas składania jaj
Tężnica wytworna, chyba samica
Tężnica wytworna, samiec
Obserwacja przeobrażania się Gadziogłówki pospolitej w postać dorosłą
Gadziogłówka pospolita, samica. Przykład ważki różnoskrzydłej.
Gadziogłówka pospolita, samiec
Podczas tych obserwacji nie brakowało innych przedstawicieli fauny. Spotykałam motyle, jaszczurki zwinki, żaby i ropuchy, w trawach słychać było dzikie bażanty które mają tam gniazda, nawet zaskroniec sie napatoczył ale za wężami nie przepadam więc odeszłam. Na koniec ptak, nie wiem jak się zwie ale pięknie śpiewał i dał sobie zrobić zdjęcie
Odpoczęłam trochę od robótek i bloga, naładowałam akumulatory i myślę, że majowy weekeend wykorzystam na tworzenie kolejnych rzeczy. Późna już pora ale zdarza mi się, że nie mogę zasnąć :/ - tak jak dziś stąd post, który planowałam dać jutro-dziś w dzień. Może teraz zasnę... W dzień nadrobię zaległości na Waszych blogach. Pozdrawiam ciepło :))
Niesamowite zdjęcia! Czasami trzeba odpocząć od codzienności a kontakt z przyrodą idealnie ładuje nasze akumulatory. Życzę Ci miłego i twórczego weekendu majowego.
OdpowiedzUsuńNa niektórych zdjęciach ważki wyglądają bardziej na wyrób jubilerski niż żywe stworzenie. :)
OdpowiedzUsuńMój kot kiedyś złapał piękną ważkę, żal mi jej było i próbowałam odganiać kota. Prawdopodobnie to był husarz władca.
Wow. Ja tez kocham przyrodę i kocham robić zdjęcia. Twoje są fantastyczne i do tego ta rozległa wiedza na temat ważek. Przynajmniej się czegoś mogłam dowiedzieć :) Mile sa takie odpoczynki na łonie natury...
OdpowiedzUsuńNatalia cudne zdjęcia.Czapki z głów za nie;)
OdpowiedzUsuńDzisiaj u Ciebie nie jest robótkowo,ale bardzo ciekawie;)Dzięki za tego fajnego posta;)
Miłego dnia.
A któż nie kocha przyrody,dla mnie to sama radość.Miło się czyta takie wpisy i odrywa od rzeczywistości.Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNatalko te zdjęcia są przepiekne , az trudno uwieżyc że sama jez zrobiłaś, jestem pod ogromnym wrażeniem. Również Twojego opisu . Super ,że mogłas trochę zmienić klimaty z rękodziała na naturę.. Widac potrzebna Ci to było. :-) Pozdrawiam cieplutko .
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Ważki są po prostu sliczne. Lubię obserwować gdy mam taką okazję. Dzięki za ciepłe słowa. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWow!Jestem pelna podziwu zdjec, gdyz sama sie bardzo interesowalam fotografia kiedys. Juz teraz nie mam takiego zapalu do robienia zdjec to pewnie za strata swojego sprzetu i checi gdzies zniknely. Uwielbialam zawsze zdjecia makro, przyrode ale rowniez turpizm, ktory towarzysz mi glownie w mojej sztuce:) Piekne zdjecia wyszly. Uwielbiam przyrode, pewnie jak wiekszosc wrazliwych i udochowionych osob i chetnie przebywama na lonie natury tak samo jak Ty. Waszki sa stworzonkami pieknymi, kiedys jak bylam mala to zbieralam martwe juz waszki gdzies znalezione na lace i ozdabialam je w ramki. No ale to kolekcjonerstwo mi przeszlo, tym bardziej, ze trudno bylo znalesc juz umarla waszeczke. Super post dzisiejszy , wiele ciekawych informacjii podalas czyli to co uwielbiam :) Pozdrawiam kochaniutka
OdpowiedzUsuńPięknie , zielono i nastrojowo :)
OdpowiedzUsuńMi nigdy ta gadziogłówka? nie usiadła na ręcę a są one takie piękne i dużo ich u nas , nawet czasem na balkon się wybiorą :)
fAJNY POST :)
Piękne zdjęcia i ważki. Pozdrawiam majowo:)
OdpowiedzUsuńMasz niezłe oko do fotografowania przyrody. Ładne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńwygląda mi na ziembę :-)
OdpowiedzUsuńZgadza się, znajomy co się zna oznaczył mi na facebooku tego ptaka. Dzięki za odwiedziny ;)
OdpowiedzUsuńWspaniale udokumentowana obserwacja, piękne zdjęcia, gratuluję i pozdrawiam Monika
OdpowiedzUsuń