Czołem kochani!
Co by nie było tak pusto u mnie, przedstawię Wam kolejną pracę nad którą pracowałam ostatnio. Skończyłam ją przed poprzednią pracą- stroiczkiem wielkanocnym. Nie dostarczyłam jej wtedy a mogło zdarzyć się, że osoba dla której była wykonana odwiedziłaby blog- nie chciałam odbierać sobie radości obserwowania zadowolenia odbiorcy (cóż za skromność nie... :E). Tak więc leżała i czekała aż będę mogła ją dostarczyć. Do rzeczy Nati, do rzeczy...
Zostałam poproszona o kartkę na urodziny 3 latka. Chłopiec szaleje za traktorami a jego rodzice też posiadają traktor więc to była główna wytyczna. Początkowo miał być zielony i jak głupia cieszyłam się, że oto jest szansa upiec dwie pieczenie na jednym ogniu (dodatkowo poleciałaby na CKuD) a tu kubeł zimnej wody po kilku godzinach- okazało się, że rodzice chłopca mają czerwony traktor. Oczywiście nie było tragedii, żalu itp. Pomysł miałam od razu jak tylko poznałam wytyczne: nieduża, skromna, raczej bez kwiatków za to z traktorem. Moja wizja została przyjęta z entuzjazmem co mnie ucieszyło, bo mogłam przejść do realizacji zamiast się dalej głowić. Wizję tę zrealizowałam prawie tak jak chciałam- zabrakło mi fajnego papieru na niebieskie tło więc użyłam zwyklego.
Traktor nie jest zrobiony standardowym quillingiem. Część była zwijana w palcach (początek zwijanki stanowiła kilkucentymetrowa część paska, którą owijałam dalej resztą paska) ale znalazłam lepszy sposób- zasada taka jak w quillingu szpilkowym. "Normalne" za to są koła, baa nawet więcej niż normalne- są wypukłe i ukształtowane jak prawdziwe koła. Odpowiednio wytłoczone koła zostały maźnięte klejem po drugiej stronie i zostawione na noc do wyschnięcia. Oczywiście prowadziłam obserwację w galerii google jak wyglądają traktory, żeby był mniej więcej zgodny z budową tych prawdziwych. Komin traktora (nie wiem czy ma to jakąś swoją specjalną nazwę, dla mnie to po prostu komin) też jest wypukły natomiast puste przestrzenie okien i drzwi są podklejone twardym, przezroczystym plastikiem. Komin wypluwa dymki i to też była część na którą wpadłam sekundy po poznaniu wytycznych- że w dymku będą zawarte dane "komu i za co" kartka zostanie podarowana. Traktor stoi na zielonej łączce a pod kołami dodałam wycięty z tego samego papieru element wypukły choć chyba średnio mi się to podoba- bez tego wyglądało jednak jakoś tak pusto a nie bardzo mogłam coś tam dodać więc zostało. Kartka jak można zobaczyć wyżej jest "typu namiotowego"
A tu kolejne fotki imbiru, pierwszy pęd posiada już pierwszy listek, drugi natomiast trochę podrósł i widać go bez odgarniania ziemi. Reszta cicho. Aż jestem ciekawa co to z tego będzie.
Dzisiejszy dzień był jak na wariackich papierach. Wszędzie w biegu, bez śniadania, obiad o 18, mnóstwo spraw a na poczcie jeszcze mi podniesiono ciśnienie. Taka sytuacja:
Wysyłałam paczkę. Pokazuję gościówce kartonik w którym "cosie" pięknie i szczelnie zapakowane a ona na to "lepiej będzie wysłać w kopercie". Ja na to że nie, ma mi dać zestaw pakunkowy bo w domu nie miałam już szarego papieru a ona że "tam nie ma taśmy i jak ja chcę to zapakować". To jej mówię, że mam swoją taśmę z domu. Zrobiła głupie oczy haha ale nic, brnie dalej. Mówi do mnie "ale w kopercie ma pani dodatkową warstwę ochronną, bąbelkową" zaczęło mnie już to nudzić i coraz bardziej podnosić ciśnienie. Myślę sobie "o ch** ci chodzi, dawaj papier a nie pie*****sz" ale spokojnie jej tłumaczę "ja w kartoniku też mam folię bąbelkową, wszystko jest dobrze zawinięte i zapakowane i nie chcę koperty tylko papier do zapakowania". Laska chyba nie miała już więcej argumentów i dała mi ten papier w końcu. Nie rozumiem jej głupiego drążenia... co ją to obchodzi jak wysyłam paczkę. Ona tam ma pracować a nie się wpierniczać w nie swój interes. Chyba żal jej było, że po raz któryś przychodzę z własnym kartonikiem a nie tym kupionym u nich albo zainteresowało ją co ja wysyłam bo innego powodu nie znajduję. Ehh dać im zarobić to jeszcze się przypierniczą do człowieka... Oczywiście teraz się śmieję z tego jak ją zagięłam taśmą i bąbelkami ale na tej poczcie myślałam, że zacznę krzyczeć... Tą "ciekawą" historyjką zakończę dzisiejszą pisaninę. Bardzo wszystkim dziękuję za wspaniałe komentarze pod stroiczkiem, mimo gróźb niektórych osób :D hahaha Pozdrawiam ciepło.
:))) odnośnie paczki, a karteczka przefajnaco do imbiru czekam na elekt koncowy
OdpowiedzUsuńOdjazdowa karteczka :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA może miała gorszy dzień? Kartka urocza :)
OdpowiedzUsuńKarteczka bardzo ładna:)
OdpowiedzUsuńWspaniały ten traktorek świetna kartka
OdpowiedzUsuńAleż super ta kartka!!!!!!!!!!!!!!! Roślinka widać że rośnie, bo o nią dbasz Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTraktor pierwsza klasa, super!
OdpowiedzUsuńKartka rewelacja ! Znam też (nieco starszego) miłośnika traktorów, który takiej kartki z rąk by nie wypuścił.
OdpowiedzUsuńPięknie przestrzenny jest.
Panie na poczcie są biedne - ciągle coś muszą klientom wciskać i w dodatku plan wykonać.Może ta miała zaległości w sprzedaży bąbelków ;)
Rozumiem , że ta aluzja w ostatnim zdaniu to do mnie i Danusi :-)
OdpowiedzUsuńMała jędza z Ciebie , my to z dobrego serca żebyś kiedyś nie zastała zamknietego dzioba Stefana , bo by było szkoda takich pieknych prac . A tak na poważnie Natalko to doskonale Cie rozumiem . Czasu na wszystko brakuje nam wszystkim . Ja jednak wyznaje zasadę , że im rędzej cos zrobię tym prędzej zejdzie mi z głowy. Więc staram się niczego nie zostawiac na konieć :-)
A traktor wyszedł obłędnie , jednak Ty z tych papiekrów potrafisz chyba zrobić wszystko!! I za to Cie niezmiernie cenię. Masz jedną ogrmna pasję , w której dąrzysz do doskonałości i chyba Ci się juz to udało.
Pozdrawiam serdecznie i proszę nie zostawiaj zielonej pracy na sam koniec. !!
Taka fura na 3 urodziny! Szczęśliwiec z solenizanta ;)
OdpowiedzUsuńTraktor pierwsza klasa. Po prostu już nie wiadomo jak chwalić Twoje cuda :)
OdpowiedzUsuńWspółczuję tej "przygody" na poczcie. Bosze, co za ludzie tam pracują. O co jej w ogóle chodziło? Co jej do tego jak zabezpieczysz przesyłkę? No chyba, że ona mówiła to z myślą, że potem tą przesyłkę sru o ścianę, na podłogę (kiedyś widziałam jak moją tak potraktowano).
Kochana u nas na poczcie to dopiero są ciekawe sytuacje, aż szkoda słów :)
OdpowiedzUsuńKarteczka jest super, ale co się dziwić jak jesteś mistrzynią quillingu :)
Zacznę o końca,to nie groźby,to było tylko małe osrzeżenie,nie chciej wiedzieć co tak naprawdę Ci zrobimy z Anulą jak nie zdążysz któregoś dnia hahahah:)
OdpowiedzUsuńNati co do kartki to jeszcze chwila a zabraknie mi słownictwa a w gębie jak widzę Twe paseczkowe wymysły.No po prostu traktor bomba,takiego jeszcze nie widziałam .
A u mnie na poczcie wszystko gra na 102,mam miłą znajomą co głupich pytań nie zadaje.
Proponuję zmień pocztę lub inne okienko przy kasie.
Buziaki
Znowu cudowności Ci spod zdolnych paluszków wyszły ! A co do poczty, to muszę przyznać, że żadnych problemów nigdy nie miałam, panie i panowie mili , służą zawsze pomocą. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń